Na etapie negocjacji można obniżyć cenę mieszkania deweloperskiego nawet o 15-30%. W zależności od wartości mieszkania to oszczędności rzędu nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wystarczy odpowiednio przygotować się do rozmów, zbadać popyt, panować nad emocjami i wykorzystać ofertę konkurencji, by zyskać.
Należy wiedzieć, że w cennikach deweloperzy nie ujmują ostatecznej ceny za metr mieszkania. Już na początku mają więc furtkę do sukcesywnych obniżek, o ile klient będzie próbował negocjować. Wiele zależy od tego, na jakim etapie budowy rozpoczynamy rozmowy. Im wcześniej, tym bardziej deweloper jest skłonny do rabatów albo dodatkowych usług oferowanych w ramach umowy. Dzięki wpłatom zaliczek są oni w stanie realizować budowę i finalne oddanie budynku. Dodatkowymi usługami natomiast może być zmiana rozmieszczenia gniazdek, przesunięcie ścinek w mieszkaniu, dodatkowa piwnica albo tańsze miejsce parkingowe na terenie osiedla.
Popyt
Przed rozpoczęciem negocjacji należy zbadać zainteresowanie. Na wczesnym etapie budowy jest ono zwykle najmniejsze, stąd największe powodzenie negocjacji. Jeśli znaleźli się nabywcy na większość lokali, szanse na zniżki spadają. Ale jeżeli nie ma chętnych, a termin oddania inwestycji zbliża się ku końcowi, to deweloper zapewne pójdzie na ustępstwa.
Emocje
Jeśli podczas rozmów pokażemy, że nam zależy jesteśmy na straconej pozycji. Nie można okazywać emocji, a tym bardziej frustracji. Warto kamuflować wszelkie stany emocjonalne, by zostać ocenionym za osobę kompetentną – wówczas zyskamy więcej.
Konkurencja
Asem powinna być konkurencyjna oferta – rzecz jasna na podobnym poziomie i tańsza. Można wymieniać Ady inwestycji i podkreślić, że w zamian za odpowiednią rekompensatę finansową jesteśmy w stanie przyjąć mieszkanie w takim, a nie innym stanie. Pomocne może tu być wsparcie profesjonalisty, doświadczonego budowlańca, który podzieli się z deweloperem rzeczowymi spostrzeżeniami.
Jak widać w dzisiejszych czasach warto negocjować. Obniżenie ceny mieszkania nawet o 50, czy 100 zł za metr pozwala kupić je taniej nawet o kilkadziesiąt tysięcy. Może wystarczy na wstępne wykończenie wnętrza?